środa, 29 lutego 2012

WIZYTA 1 - IDEAL MED LUBLIN - MOJA OPINIA

Dzień pierwszej wizyty pamiętam jak dziś. Było to 3 października...Czemu tak dobrze to pamiętam? Chyba przez to że nie wiedziałam czego mam się spodziewać.Bólu? Skutków ubocznych? Słabej obsługi ze względu na kupon z Groupona?Chyba bałam się wszystkiego na raz między nami mówiąc.
Na wizytę poszłam w pełni "usprzętowiona". Mam tu na myśli aparat fotograficzny i kamerę z nadzieją na możliwość kręcenia filmiku podczas robienia lasera. Niestety trochę się przeliczyłam, ponieważ po wykonanych przeze mnie filmikach dowiedziałam się, że właściciel nie życzy sobie wklejania na YT prywatnych filmików z gabinetu.
Cóż...zostają mi tylko zdjęcia zrobione w gabinecie jak i po zabiegu oraz odesłanie Was do strony tegoż oto miejsca. Wg mnie byłaby to reklama, bo każdy z Was miałby możliwość zobaczenia jak działa laser i ile rzeczywiście trwa depilacja każdej części ciała. Możliwe że miałabym zgodę na puszczenie filmików, ale myślę że tylko w przypadku, gdybym mówiła same superlatywy o tymże salonie. W innym wypadku z góry wiem że miałabym zakaz bo przecież wiem co chcę napisać w tym poście - w pełni prawdziwe informacje. Tak więc jednego z drugim nie dałoby rady połączyć. Chcę Wam przekazać w pełni rzetelne informacje, stąd cały sens powstania tego bloga - BY POZNAĆ PRAWDĘ O LASERZE OD POCZĄTKU DO KOŃCA - a nie być tylko zachwyconym i mówić jaki to ten salon był super jeśli mamy do jakiegoś miejsca obiekcje.

Na wejściu musiałam wypełnić ankietę z pytaniami typu:
Czy opalała się Pani w ostatnim miesiącu?
Czy chodziła Pani na solarium?
Czy brała Pani leki światłouczulające, wit C, antybiotyki w przeciągu miesiąca?
Czy cierpi Pani na choroby skóry?
Czy używała Pani wosku bądź pencety w ciągu ostaniego miesiąca?
i wiele wieeeele innych pytań.

Jeśli któraś z odpowiedzi była na TAK - pani z góry mogłaby nam podziękować i odprawić z kwitkiem.
Jest to zrozumiałe, tym bardziej że jeśli by się do tego wszystkiego nie stosować, można mieć problem w postaci skutków ubocznych. Tutaj możecie znaleźć potrzebne informacje jak należy przygotować się do zabiegu. Myślę że bez sensu żebym opisywała coś, co jest ładnie i dostępnie opisane na tych trzech stronach gabinetów depilacji laserowej dostępnych w naszym mieście. Informacje te skutecznie pozwoliły mi się dobrze przygotować do zabiegu, zapraszam do zapoznania się z nimi.

http://idealmed.pl/index.php?page=depilacja-laserowa
http://www.lasercs.pl/tresc,depilacja-laserowa.html
http://www.depilacjalaserowa.lublin.pl/depilacja


Ok lecimy dalej. Po wypełnieniu ankiety Pani zaprowadziła mnie do pokoju w którym miałam się rozebrać zostawiając sam biustonosz i zmieniając majtki na te jednorazowe - wygodniejsze do zabiegu.Przyznam że trochę krępujące to było, ale tylko z początku, mimo że nie mam figury modelki.

Zaczęłyśmy zabieg od pach -  eh...ustawienie lasera na 8 i strzał. "Auuu" - myślę. Myślałam że mam duży próg bólu skoro wosk przeżywałam bez większych problemów, a tu proszę, zabieg nie jest przyjemny i czuje jakby na raz wbijało mi się z 10 igiełek pod skórę wraz z połączeniem ciepła i przyssawki podczas strzału.
"Hm..nie będzie kolorowo, ale jakoś przecierpię" - myślę.





Warto wspomnieć że ja oraz Pani miałyśmy nałożone specjalne okulary do lasera.






Przyznam że ból był różny na każdym odcinku ciała - pachy bolały jak cholercia, łydki i uda były do przeżycia z większymi i mniejszymi ukłuciami, ale najgorsze było dla mnie bikini, tym bardziej że zażyczyłam sobie bikini głębokie.Pod koniec zabiegu nie wyglądałam najlepiej...Pani to chyba zauważyła i grzecznościowo zaproponowała wodę za którą do dziś jestem jej wdzięczna :) Jak widzicie, po zabiegu wyglądałam jak zwłoki :) i ledwo żyłam.



 Hm...moja skóra po zabiegu jak i podczas niego? Zaczerwieniona, lekko opuchnięta, z czerwonymi kropkami od poparzenia co jest efektem normalnym. Bolące miejsca, które czułam nawet cały dzień od zabiegu to bikini i stopy. Nawet na zdjęciu zostało ujęte, które miejsca były najbardziej zaczerwienione po zabiegu.A oto zdjęcia zrobione tuż po zabiegu:



Pach nie udało mi się wychwycić ale były podobne w kolorze jak bikini :) czyli były całe czerwone i bolały. Teraz z perspektywy czasu wiem, że 1 z 3 zabiegów był najbardziej bolesny i szokujący dla mojego ciała. Dopiero po końcu zabiegu mogłam poczuć na własnej skórze że to jednak boli, ale z drugiej strony jest do przeżycia jeśli nadal funkcjonuje, nie zemdlałam i nawet dałam rade cyknąć fotki po zabiegu ;) Pani, która mnie obsługiwała (p.Aneta) była naprawdę miła i starała się "rozluźnić" atmosferę. Jestem jej bardzo wdzięczna z tego powodu. Moja ocena patrząc na każdy z aspektów? Już mówię.


Obsługę :     oceniam na 5 - pani była miła, podała mi wodę, zagadywała i uspokajała
Sprzęt :        oceniam na 5 , ponieważ tak jak pisali był to LightSheer Duet firmy Lumenis


  Wykonanie zabiegu: tutaj niestety dam 4- Pani starała się być delikatna i zaznaczała sobie miejsca, do którego momentu użyć lasera ale jak się okazało po dniu od zabiegu, Pani mnie oparzyła na stopach i do dziś mam białe ślady w miejscach przykładanego sprzętu :(((. Pozostałe partie ciała bez szwanku.
Poniżej filmik odnośnie tej wizyty jeśli któraś z Was nie oglądała.
                     
  CZ. 1

CZ. 2

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz